sobota, 3 grudnia 2016

Weekend in London

Dzisiaj pierwszy post z serii Travel, czyli taki w którym z chęcią omówię ciekawe miejsca na naszym globie które odwiedziłam. Od 3 do 6 listopada tego roku pierwszy raz w życiu udało mi się odwiedzić Londyn. Wielkie miasto, mieszanka kultur, ogólnie miejse tętniące życiem 24/7. Jestem pod ogromnym wrażeniem i niestety 3 dni to jest zdecydowanie za mało żeby zobaczyć wszystko co ma do zaoferowania Londyn. Samo zwiedzanie muzeum (udało mi się trafić do muzeum historii naturalnej) to co najmniej jeden dzień. Ja niestety nie miałam zbytnio czasu i nie zwiedziłam całego. Resztę tego muzeum będę musiała zobaczyć następnym razem. Londyn niestety jak na polskie zarobki jest bardzo drogim miastem, ale wielkim plusem jest masa darmowych wejść do muzeów i wystaw. Muzeum Historii Naturalnej jest całkowicie darmowe! Jednak może się zdarzyć czekanie w kolejce do wejścia. Podróżowanie po Londynie jest bardzo wygodne dzięki dobrze rozbudowanej sieci metra. Przejazd np. z Barnet do Picadilly Circus to około 3£ (15zł). Wygodne jest to, że do podróżowania metrem używa się karty Oyster, którą łatwo można doładowywać w punktach znajdujących się na każdej stacji metra. Wykupienie karty to kaucja w wysokości 5£, dlatego fajnie popytać znajomych, którzy byli już w Londynie o możliwość pożyczenia takiej karty. Omawiając kwestię noclegów to ceny np. w Bed&Breakfest można znaleźć już od 20-30£ za dobę. Wiadomo człowiek samym powietrzem nie żyje musi coś jeść. Żywność warto kupować w supermarketach takich jak Carrefour, Lidl i w nieco droższym Waitrose. Knajpy są z reguły drogie ale można znaleźć takie, które odrobinę są droższe niż w np polskich modnych restauracjach. Miałam okazję odwiedzić Friday's niedaleko Picadilly Circus gdzie sporego burgera z frytkami zjemy za ok. 11£. Na pewno trzeba odwiedzić typowy angielski pub gdzie piwo lub cydr kupimy od 3 do 5£ (Cydry są przepyszne!Obowiązkowo trzeba się napic!). Kolejnym miejscem, które warto odwiedzić choćby dla samego "window shopping" jest Harrods lub Selfridges. Kupić tam można dobra luksusowe z niemalże wszystkich marek i nie tylko. Naprawdę można dostać zawrotów głowy od cen i wszechobecnego luksusu i towarów. W Harrods bardzo rozśmieszyła sytuacja w dziale spożywczym gdzie grzyby kurki sprowadzone z syberyjskiej tajgi kosztowały bagatela 100£ za kilogram, lub francuskie truskawki 10£ za 250 gram! Pani Krysia z warzywniaka dostałaby zawału! Miejscem w Londynie, które jest wspaniałą opcją na całodniowe spacerowanie są Królewskie Ogrody Botaniczne w Kew Gardens. W ogrodach zobaczyć można wielką palmiarnię, kaktusiarnię, wysoko usytuowaną kładkę nad koronami drzew, pagodę itd. Sama niestety nie zdążyłam obejść całego ogrodu. Bilety można zakupić po promocyjnej cenie za 10£ (cena regularna to ok 16£). Kolejnymi wiadomymi miejscami, które trzeba zobaczyć to Big Ben, Parlamet, Tower Bridge, handlowa ulica Oxford Street, Hyde Park, Buckingham Palace. Niestety tak jak pisałam wcześniej 3 dni to za mało na Londyn, ponieważ to miasto kryje wiele miejsc wartych zobaczenia. Mam nadzieje, że za niedługi czas będe znowu miała możliwość odwiedzenia tego inspirującego, olbrzymiego miasta jakim jest Londyn. Tym akcentem zostawiam Was z foto relacją z mojego weekendu w Londynie.

środa, 14 września 2016

DIY STAR CHOKER

Witajcie! Dzisiaj kolejny post z cyklu "DIY". Od kilku miesięcy panuje moda na mini trend - chokery. Trend ten zaproponowany przez projektantów i polubiony przez celebrytki i modelki. Zwykle są to atłasowe bądź aksamitne obróżki w przeróżnych kolorach oraz z dodatkami w formie kryształków, zawieszek itd. Wybór w sieci jak i w sklepach stacjonarnych jest spory. Sama już zakupiłam kilka w Zarze, która w obecnej kolekcji ma parę propozycji. Jednakże sama postanowiłam wykonać własnoręcznie, w szczególności, że wykonanie jest banalnie proste :). Wystarczy wam kilka półfabrykatów z pasmanterii i do dzieła!



źródło:tumblr,zara

Co będzie potrzebne?
- pół metra aksamitnej wstążki (lub innej)
- dwa małe kółeczka jubilerskie
- jedno mini zapięcie
- błyskotka do zawieszenia (ja w swoich domowych świecidełkach znalazłam gwiazdkę)
- dwie końcówki jubilerskie z możliwością zaciśnięcia
- nożyczki
- narzędzia jubilerskie



Na początek przykładamy wstążkę do szyji i odmierzamy odpowiedni obwód. Następnie odcinamy interesującą nas długość wstążki i nakładamy wybraną przez nas zawieszkę.



Na obydwóch końcówkach wstążki zamieszczamy końcówki. Należy dokładnie i mocno zacisnąć kombinerkami.



Następnie montujemy kółeczka i zapięcie naszego dusika.



I tak w przeciągu dosłownie 5 minut powstaje modny dodatek do wielu stylizacji :). Stworzenie takiego naszyjnika jest też śmiesznie tanie bo około 4 zł. Wstążka pół metra - 1,5 zł, zaciski - 1zł, kółeczka- około 0,50 gr, zapięcie około 1zł. Zawieszkę nie problem znaleźć w starej nie noszonej biżuteri.



I jak Wam się podoba efekt?

wtorek, 9 sierpnia 2016

DIY baletki jak od Miu Miu

W dzisiejszym poście przedstawię Wam jak zrobić w banalny sposób pożądane w obecnym sezonie baletki jak od Miu Miu. Niestety nie każdą z nas stać na baleriny za bagatela 600 euro, więc jedna ze znanych sieciówek postanowiła zainspirować się tym modelem i wypuścić w tym sezonie kilka par, których cena waha się od 89zł do 199zł. Ja jednak postanowiłam jeszcze więcej zaoszczędzić i sama stworzyć sobie takie cudne baletki za śmieszne pieniądze bo ok 30zł.



źródło: google

Lista potrzebnych nam rzeczy do zrobienia balerin jest krótka:

- 1 para nowych lub starych balerinek (ja kupiłam na wyprzedaży w H&M za 24 zł)
- 2 metry czarnej, satynowej wstążki ok 2,5 cm szerokości
- 2 metry wstążki w kratkę o szerokości 2,5 cm (może też być czarna, albo jeszcze inna według fantazji)
- klej Poxipol
- nożyczki
- zapalniczka


Na początek przecinamy na pół wstążki (powinny wyjść 4 kawałki po 1 metrze), i opalamy końcówki wstążek zapalniczką aby się w przyszłości nie strzępiły.



Następnie rozrabiamy według instrukcji poxipol i smarujemy końcówki wstążek (nie za dużo!)



Posmarowanie wstążki wklejamy równo do baletek na wybranej wysokości do wewnętrznej strony buta (błyszczącą stroną wstążki do krawędzi buta). Następnie dociskamy palcem (najlepiej przez chusteczkę aby nie przykleiły się palce).



Gotowe baletki odstawiamy do wyschnięcia na około 10 minut (według ulotki poxipol, ale ja odczekałam 20)



Po wyschnięciu nadchodzi czas na przymiarkę!!! Czyż nie urocze? :)



Mam nadzieję, że co niektóre z Was olśniłam jak można w prosty sposób stworzyć sobie modny dodatek do codziennych stylizacji za grosze :) !

Buziaki!

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Hello!

Już kiedyś co nieco blogowałam, jednakże przez wypalenie się w tej dziedzinie stwierdziłam, że dam sobie spokój. Nastał jednak mój "come back". Stwierdziłam, że jednak fajnie by było troszkę podzielić się ze światem moimi zainteresowaniami, które kręcą się wokół mody, wystroju wnętrz, gotowania, fotografii. Co nieco też tworzę, szyję i tym też chciałabym się tutaj pochwalić. Jeżeli kogoś zainteresuję moją osobą i ogólnie moją estetyką bardzo będzie mi miło jeżeli taka osoba zostanie tu ze mną na dłużej :)